Przejechałem opuszkiem palca po policzku śpiącego Harry'ego. Jego klatka piersiowa uniosiła się i opadała. Wyglądał tak niesamowicie niewinnie i pięknie. Był piękny, cały, każdy centymetr jego ciała. Czasami zastanawiałem się, czemu kocha akurat mnie i jak wielkim szczęściarzem jestem, że mogę spędzać dni, zasypiać i budzić się w jego ramionach.
Delikatnie pocałowałem jego policzek i usiadłem cicho wzdychając. Jesteśmy w domu, razem, bezpieczni. Właściwie nie wiem, czy mogłem nazwać zamek moim domem ale był tu Harry a to właśnie przy Harrym czułem się jak w domu.
Byłem szczęśliwy i powodem nie było jedynie to, że jesteśmy już bezpieczni. Cudowne było przywitanie ze strony Perrie i Nialla, kiedy tylko nas zobaczyli rzucili się nam na szyje. Po krótkiej rozmowie poszliśmy do pokoju Harry'ego. Edward i Nick nie mieli pojęcia o naszym przybyciu dlatego mogłem spędzić całą noc w łóżku z Harrym nie obawiając się, że ktoś mnie stamtąd wyrzuci.
Poczułem ciepły dotyk na moich plecach i uśmiechnąłem się. Dłonie Harry'ego zatrzymały się na moich biodrach a po chwili złożył delikatny pocałunek pod moim uchem.
-Tak bardzo cie kocham-wyszeptał i powoli całował moją szyję. Jego dotyk był czymś, czego pragnąłem najbardziej na świecie. Był taki ciepły, delikatny a za razem niesamowicie pociągający. Po chwili złożył krótki pocałunek na moim policzku.-Idziemy na śniadanie.
-Jesteś okropny-powiedziałem i wskazałem na moją wypukłość.
-Ups?-Chłopak uśmiechnął się zwycięzko.
-Idiota.-Uderzyłem go lekko w ramię pokazując język.
Po chwili wstaliśmy z łóżka ubierając się na śniadanie. Harry oddał mi połowe swojej szafy za co byłem mu ogromnie wdzięczny. Kochałem ubierać się w jego ubrania bo czułem, że pomimo wszystko jest blisko, czułem się kochany i doceniany. Harry sprawiał, że byłem najszczęśliwszą osobą na świecie.
***
Wybiła godzina dwunasta czyli idealnie zdążyliśmy na kolacje. Usiedliśmy na miejscach przy stole i kiedy usłyszeliłśmy dzwięk rozbijającego się talerza wiedzieliśmy, że jednak się nas tu nie spodziewali.
Odwróciłem się i ujrzałem twarz Nicka. Nie wyglądał na zaskoczonego, był bardziej wściekły. Obok niego stała służąca, która patrzyła na nas jak na dwa przerażające duchy. Harry przywitał się krótkim ''dzień dobry'' po czym jak gdyby nigdy nic spytał, co podadzą na śniadanie. Podziwiałem go za to, ja nie potrafiłbym nie liczyć się z ludzkimi uczuciami. Gdybym był śmielszy zacząłbym wypytywać Nicka czemu ma taką a nie inną minę i wszystko związane z naszym zniknięciem powoli bym wytłumaczył. Nick podszedł do nas zaciskając pięści ale gdy tylko zauważył Edwarda na jego twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
Król widząc nas rozłożył ramiona po czym złapał się za głowę.
-Mój Boże, to wy!-krzyknął radośnie klaszcząc.-Jesteście tu! Przeżyliście! Niech no was uściskam!
Za chwilę oboje znajdowaliśmy się w objęciach Edwarda. Harry posłał mi uśmiech na co ja odpowiedziałem tym samym.
-Nie było tak ciężko, to znaczy...gdyby nie Louis nie wróciłbym-powiedział brunet a ja pokręciłem głową.
-Gdyby nie Harry to ja bym nie wrócił-poprawiłem.-To on uratował mnie.
-Oboje uratowaliście siebie nawzajem, cieszymy się, możecie skończyć te żenujące gadki?-Usłyszałem głos Nicka i po moim ciele przeszedł dreszcz. Spojrzałem na Harry'ego, który jedynie wzruszył ramionami patrząc na Edwarda.
-Nick! Przestań! Twój brat jest cały i zdrowy! Nie cieszy cię to?-mówił Król a Nick nawet nie raczył obdarzyć go jednym spojrzeniem.
-Było tak dobrze, jak wszyscy myśleli, że zdechłeś-syknął mężczyzna w stronę Harry'ego.-Razem z tym twoim nie wartym czegokolwiek biedakiem, zwykły brudny dzieciak, którego rodzice pozbyli się przy pierwszej lepszej okazji!
Harry wstał z krzesła i popchnął Nicka na ziemie.
-Nie będziesz tak o nim mówił!-krzyknął i uderzył go w twarz z pięści.
Próbowałem z Edwardem odciągnąć Harry'ego ale on nie dawał za wygraną.
-Czemu go tak bronisz? A może się w nim zakochałeś, co?-mówił Nick i pomimo rozciętej wargi uśmiechał się ale wyglądało to jak najgorsze drwiny.
Harry puścił koszulke chłopaka i za chwilę wstał wpadając mi w ramiona.
-Przepraszam, tak bardzo przepraszam za niego. Jesteś najwsanialszą osobą na świecie, rozumiesz? Jesteś moim najpiękniejszym, najcudowniejszym i najlepszym małym Lou, nie pozwolę by ktokolwiek cie ranił.-Tulił mnie do siebie szepcząc te piękne słowa prosto do mojego ucha a oczy zachodziły mi łzami.
-Nic się nie stało-powiedziałem zgodnie z prawdą.
-Jesteście obrzydliwi.-Usłyszeliśmy głos Nicka ale Harry szybko uderzył go w brzuch.
-Jeszcze jedno słowo a zarobisz podwójnie-syknął brunet a Nick opuścił głowę i wyglądało to, jakby się poddał.
Edward spiorunował Harry'ego wzrokiem i wyszedł zaprowadzając Nicka do łazienki by przemyć jego krwawiące rany.
-Chrzanić to śniadanie, zjemy później-zdecydował Harry a ja jedynie przytaknąłem-Chodź na zewnątrz.
Małą chwilę potem oboje staliśmy przed wielkim wejściem do pałacu. Harry złapał mnie za ręke i zasłonił oczy chustą. Prowadził mnie do miejsca, o którego istnieniu podobno nie miałem pojęcia.
W jednej chwili zatrzymał się zatrzymując przy tym mnie i odwiązał materiał. Przed nami znajdował się piękny ogród z cudowną fontanną na jego środku. Kolorowy i miły dla oczu obraz był jednym z najpiękniejszych jakie w życiu widziałem.
-Slicznie tu-powiedziałem a Harry przytaknął.
-To miejsce kojarzy mi się z tobą, wiesz dlaczego?
-nie, dlaczego?
-Bo jest piękne-powiedział cicho a ja zachichotałem składając całusa na jego policzku.
-Harry?
-Tak, Lou?
-Chciałbym tu zostać na zawsze, nigdy nie odchodzić, stać wtulony w ciebie i nigdy niczego nie zmieniać. Obiecaj, że nic się już nie zmieni, obiecaj, że zawsze będziemy razem, że nikt nas nie rozdzieli.
-Lou?
-Tak?
-Obiecuję
____________________________________
Przepraszam, że dodaje ten rozdział z opóźnieniem i że jest taki krótki i beznadziejny ehh
A L E
Mam niespodziankę :D
(Właściwie to nie jest niespodzianka bo informuje Was o tym teraz no ale..)
W nowym rozdziale pojawi się druga para i będzie to.... zgadujcie :D podpowiem, że te dwie postacie już się pojawiły w opowiadaniu. Jak myślicie, o kogo chodzi?
Zostawiam Was z małą zagadką i jej rozwiązanie (czyli następny rozdział) w niedziele (postaram się nie przekładać xd).
Ten rozdział jest cudowny, a nie beznadziejny! :D Taki słodki i asdfghjadwef! *_* Ta para to będzie Zerrie, albo Ziam. :) Chyba. xD
OdpowiedzUsuń@69_with_batman
JA WIEM JA WIEM
OdpowiedzUsuńTO BĘDZIE ZIALL LUB NIAM LUB ZERRIE LUB ZIAM
HAHAHAH XD LOL
OOOO TAL HARRY DOBRZE MU PRZYWALIŁEŚ!!
NICK GIIIIIŃ TY GNIDO JEDNA
I TAK ONI SĄ RAZEM
I TAK HARRY JEST W NIM ZAKOCHANY
I TAK LOUIS W NIM TEŻ
A TY SIĘ NIE WTRĄCAJ BO JAK JA CI PRZYWALĘ TO NIE WSTANIESZ
JA CI TO OBIECUJĘ
A ROZDZIAŁ NIE JEST NUDNY ^^
KOCHAM CIĘ, POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY <3
@Paczek_Niall ♥